Top
Psychologia Zespołowy X Factor

Zespołowy X Factor

Na rynku są dostępne niezliczone ilości książek, warsztatów czy szkoleń, nie wspominając o wewnętrznych programach kształcenia w korporacjach. Managerowie są uczeni skutecznej komunikacji, udzielania wartościowej informacji zwrotnej, asertywności, formułowania oczekiwań, stawiania granic, ale i dbania o relacje w zespole. W rezultacie łatwo można stać się niewolnikiem struktur oraz teorii i zapomnieć o najważniejszym… czynniku X, który sprawia, że wszystko inne  przychodzi bardziej naturalnie i wydaje się łatwiejsze.

 

Czym on jest? Zanim do niego przejdziemy, przyjrzyjmy się trzem badaniom.

 

W pierwszym przypadku grupę 57 studentów zaproszono do udziału w eksperymencie dotyczącym emocji. Po wypełnieniu kwestionariuszy powiedziano badanym, że będą mieli 60 sekund na przygotowanie 3 minutowej ustnej prezentacji, która będzie nagrywana i oceniana przez innych badanych.

 

W takiej sytuacji chyba bez wyjątku każdemu zabije szybciej serce…

 

To samo wykazały pomiary układu sercowo-naczyniowego – psychofizjologiczna homeostaza uczestników została zachwiana, jednak był pewien czynnik, który sprawił, że część osób:

  1. Na informację o nagraniu zareagowała mniej panicznie
  2. Szybciej wracała do stanu równowagi psychofizjologicznej

 

Masz pomysł, co to może być?

 

Okazało się, że ten sam czynnik w innym, kilkumiesięcznym badaniu był buforem przed poważniejszymi stanami depresyjnymi u Amerykanów, doświadczających trudnych chwil w związku z atakiem terrorystycznym 11 września 2001 roku.

 

Co więcej, u niektórych badanych, u których był obecny ten czynnik, zaobserwowano przejawy tzw. wzrostu postraumatycznego. Jest to pojęcie opisujące sytuację, w której osoba po jakimś czasie od wydarzeń traumatycznych zaczyna funkcjonować lepiej niż przed nimi.

 

Trzecie badanie dotyczyło dorosłych bliźniąt, genetycznie obciążonych predyspozycjami do depresji. Uczestnicy otrzymali zegarki, które wibrowały co półtorej godziny i przypominały o wypełnieniu kwestionariuszy, które sprawdzały, co się wydarzyło w ostatnim czasie oraz jak się osoba czuje. Dzięki temu już po kilku dniach można było zaobserwować wyraźne tendencje w reakcjach emocjonalnych oraz ich dynamice.  W tym przypadku również czynnik X sprawiał, że mimo genetycznych predyspozycji do depresji, część osób lepiej radziła sobie z codziennym stresem i szybciej wracała do stanu równowagi.

 

Masz pomysł, co może być czynnikiem X?

 

Chodzi o przeżywanie pozytywnych emocji. To jest magiczny czynnik X, opisany w Teorii poszerzania umysłu i budowy zasobów przez uznaną badaczkę, Barbarę Fredrickson. Autorka uważa, że emocje pozytywne, takie jak duma, wdzięczność, miłość, ciekawość czy radość budują zasoby psychologiczne, fizyczne, intelektualne i społeczne. Działa to w prosty sposób. Przykładowo radość wiąże się z zabawą, przekraczaniem granic czy byciem kreatywnym. Ciekawość poszerza nasze horyzonty, sprawia, że chcemy poznawać, doświadczać, rozwijać się, a duma powoduje, że chcemy wspólnie z kimś przeżyć nasze osiągnięcia. Z kolei złość, poza oczywiście uzasadnioną obroną własnych granic, często wiąże się z agresją. Strach prowadzi do zachowań ucieczkowych, a wstyd sprawia, że się izolujemy.

 

Teorie mają to do siebie, że są pewnym uproszczeniem rzeczywistości i prawdopodobnie możemy znaleźć dowody na to, że jednak mimo doświadczania negatywnych emocji, ktoś wpadł na genialny pomysł, a pewien zespół się zjednoczył wokół wspólnego narzekania, jednak mimo dowodów anegdotycznych zasada jest taka, że pozytywne emocje prowadzą do zwiększania zasobów, a negatywne, do ich zużywania. To oczywiście nie znaczy, że powinniśmy wartościować emocje, bo te negatywne są tak samo potrzebne. Prawdopodobnie bez złości nie potrafilibyśmy wyraźnie zaprotestować i sprzeciwić się zachowaniom czy postawom sprzecznym z naszymi wartościami. Kluczowe jest jednak to, że powinniśmy dążyć do stanu, w którym dominują emocje pozytywne nie tylko ze względu na przyjemność ich odczuwania, lecz na szereg korzystnych efektów, zaprezentowanych powyżej.

 

Do podobnych wniosków doszli badacze z Google’a, którzy w projekcie Arystoteles zauważyli, że absolutną podstawą dobrze funkcjonujących zespołów jest bezpieczeństwo psychologiczne, a od niego jest prosta droga do pozytywnych emocji, bo trudno mówić o jakiejkolwiek wdzięczności, dumie czy autentycznej radości, kiedy w pracy dominuje napięta atmosfera i lęk.

 

Wydaje się, że artykuł można sprowadzić do rady „Zadbaj o dobrą atmosferę w swoim zespole”, jednak warto jest też rozumieć mechanizmy i dowody stojące za tym wskazaniem. Dzięki temu powyższe zdanie nie będzie tylko pustym sloganem, ale rzetelną sugestią, gdzie powinniśmy lokować nasze zasoby – czasowe, energetyczne oraz finansowe.

 

Dociekliwych zachęcam do przeczytania poniższych prac – badań, na które się powoływałem.

Tugade, M. M., & Fredrickson, B. L. (2004). Resilient individuals use positive emotions to bounce back from negative emotional experiences. Journal of personality and social psychology, 86(2), 320.
 
Fredrickson, B. L., Tugade, M. M., Waugh, C. E., & Larkin, G. R. (2003). What good are positive emotions in crisis?
 

Wichers, M. C., Myin‐Germeys, I., Jacobs, N., Peeters, F., Kenis, G., Derom, C., … & Van Os, J. (2007).   Evidence that moment‐to‐moment variation in positive emotions buffer genetic risk for depression: a momentary assessment twin study. Acta Psychiatrica Scandinavica, 115(6), 451-457.

A prospective study of resilience and emotions following the terrorist attacks on the United States on September 11th, 2001. Journal of personality and social psychology, 84(2), 365.